Imię: Shayde lub Shay, jak kto woli. Nadała je sobie sama, bo gdy "zgubiła" rodziców, to także chciała się pozbyć wcześniejszego imienia. Teraz nawet nie pamięta, jakie jej nadali rodzice. Sklerotyk jeden.
Płeć: Tematem sporów to to nie jest, choć przy płaskiej klatce piersiowej można spekulować.
Wiek: Podobno siedemnaście, choć dokładnej daty nie zna, nigdy nie była jej do niczego potrzebna.
Charakter: Nigdy nie umie sama go naprawdę określić. Jeśli ktoś spędzi z nią trochę czasu, to ją pozna. Nic prostszego, raczej nie gryzie. A jeśli nawet, to była szczepiona.
Ulubione zajęcia: Trochę jeździ konno, amatorsko rysuje, ot tak, dla siebie. Lubi czytać, literatura fantastyczna to coś, co najczęściej znajdzie na jej półce. Także tak zwany 'mangozjeb", uwielbia m&a.
Ulubione miejsca: Przede wszystkim ciche. Lasy, jeziora czy zacisze własnego domu, to jest coś.
Ranga: Czeka na przydzielenie.
Rodzina: Zgubiła ich z pięć lat temu. A może zostawili ją specjalnie? No bo nie chcieli jej szukać, więc o co chodzi?
Chłopak/dziewczyna: Podobno dziewczyna jest aseksualna, ale nigdy nie wierz komuś, kto zaprzecza jednocześnie obczajając, czy nie przechodzi obok chłopak warty zainteresowania. Na razie nikogo specjalnego w jej życiu nie ujrzy, zwyczajnie nie ma pewności, czy coś takiego w jej przypadku by wypaliło.
Potomstwo: Wot wot wot? To ten gatunek się rozmnaża?! xD
Rzeczy: Telefon, słuchawki dr. dre < ten szpan ;o; >, notes oraz kilka ołówków, bryczesy, czapsy, cienki sznurek, nóż myśliwski, mała kosmetyczka, kilka tomów mangi FMA, ciepła bluza oraz kot rasy ragdoll upchnięte w dużym plecaku.