Imię: Rosalie
Płeć: Chyba nie jestem aż tak płaska, by tego nie dostrzec..? Tym bardziej, nie wydaje mi się, by było z moim wyglądem aż tak źle, żeby nazywać mnie chłopakiem.
Wiek: Od blisko 3 tygodni szczycę się wspaniałą liczbą 17.
Charakter: Nie da się go tak łatwo ustalić, gdyż "kobieta zmienną jest". Często działam impulsywnie, także miewam psychopatyczne myśli, lecz staram się tego nie okazywać. Prawie wcale nie śmieje się jak idiotka, kiedy właśnie o tym myślę. Uwielbiam zwierzęta, póki są pokojowo nastawione, czytanie jest moją pasją. Jak mnie traktujesz, tak będziesz traktowany. To samo tyczy się moich przyjaciół - nie odpuszczę Ci nawet do śmierci, jeśli skrzywdzisz kogokolwiek z tego grona. Moje nastawienie do ludzi jest takie, nie inne, gdyż, niestety, nie dam sobą pomiatać. Staram się nie mieszać w nie swoje sprawy, lecz często i tak to robię. No cóż, bywa. Nie mam zamiaru załamywać się z tego powodu. Jako osoba przygotowana na najgorsze noszę ze sobą sztylet, który kiedyś dostałam. Ciekawy prezent, zwłaszcza, że w jego skład wchodziły też shurikeny, które mam na komodzie. Ale, szczęśliwie, jeszcze nie były przydatne.. Wystarczy, następne pytanie proszę.
Ulubione zajęcia: Czytanie, jazda konna. Czasem szkicuję.
Ulubione miejsca: Gdziekolwiek. Wystarczy, by było... Wysoko.
Ranga: Obecnie nieznana.
Rodzina: Teoretycznie mam takową, w praktyce jest trochę inaczej. Oni mają gdzieś moje istnienie, ja się tym nie przejmuję. Proste? Proste.
Chłopak/dziewczyna: Obecnie "wolna", lecz nie potrzebuje nikogo szczególnego.
Potomstwo: Nie, dziękuję, nie w tym życiu.
Rzeczy: Zobaczmy... Butelka wody, sztylet, portfel... I jeszcze kilka rzeczy.